Piraci z Krakowa |
SP6MMM pisze: Z którego roku jest ten materiał? Bo data umieszczenia na YT mimo wszystko jest pewnie późniejsza. Poza tym odważni chłopcy, skoro pokazują twarze i sposób pracy. "Drewniana" antena przykuła chyba uwagę większości oglądających. A co do samego stwierdzenia, chyba coś w tym jest. Młodzi nie mają za wiele czasu, więc starsi koledzy okupują pasma. Pamiętam jeszcze czasy kiedy na przełomie lat 70/80 mój ojciec interesował się modelarstwem, chciał mieć własną aparaturę do zdalnego sterowania, ale niestety fabryczna była poza zasięgiem, zbudował więc ją sobie własną. Nadajnik na kilku tranzystorach germanowych (0,1W) z kwarcem 27MHz i odbiornik superreakcyjny z dekoderem plus mechanizmy wykonawcze z rosyjskich silniczków zabawkowych mizernej jakości. Problemy zaczęły się gdy chciał to zalegalizować, bo wtedy nawet i na to trzeba było mieć licencję/zezwolenie... Procedura trwała dość długo , testy , badania , wywiad środowiskowy dzielnicowego , i komisja z PIR'u u nas w domu. Ale się udało chyba po roku i w końcu leganie można było sterować modele samolotów i łodzi. Kilka lat później około roku 83-go moi koledzy z okolicy zmajstrowali sobie mały nadajnik FM (chyba miał ze 200mW) i próbowali nadawać muzykę i wygłupy słowne na falach UKF gdzieś pomiędzy stacjami radiowymi. Dość szybko jednak zostali wyłąpani przez ówczesny PIR, mieli z tego powodu sporo problemów oni i ich rodzice ... Dzisiaj młodzi nie mają czasu na jakieś licencje koncesje, szybko się do czegoś zapalają i równie szybko im się to nudzi... Cześciej to chęć zaimponowania innym niż pasja... ale to stereotyp ... |