Hehe, co do trzeciego zgadzam się na 100%, dwa pierwsze przypadki są mi średnio znane. Ale co zrobić, tak sobie "pozwoliliśmy" i tak mamy. Jako przykład niech posłuży Norwegia, tam każdy pracuje maks 8 godzin, w tym przerwa ok. 1 godz. na tzw. lunch, soboty i niedziele zwykle wolne. ŻADEN ale to ŻADEN sklep nie pracuje w weekend! Kupują produkty swojej produkcji i tylko te które pochodzą z ich kraju. Import produktów przynajmniej tych codziennego użytku, że tak powiem, znikomy. A my? Odpowiedzmy sobie sami. Jak zmądrzejemy, to może i podobnie jak Niemiec bądź Rosjanin będziemy wypoczywać, a póki co... |